sobota, 19 kwietnia 2014

Wyniki konkursu i życzenia



Źródło:
Zgodnie z obietnicą dziś wyniki konkursu. Zadanie polegało na odpowiedzi na pytanie: czym jest wolność? Wszystkie odpowiedzi bardzo mi się podobały i miałam nie lada problem z wyborem. Ostatecznie postanowiłam nagrodzić Kryzysową Narzeczoną. Oto, co napisała:


„Wolność jest pełną świadomością tego, że jej istnienie zależy tylko i wyłącznie od nas samych - można być wolnym w więzieniu i uwięzionym poza kratami.”


Gratuluję i czekam na Twojego maila z danymi do wysyłki. Nagrodą jest książka „Skandynawska wieża Babel. Studium udręki szwedzkiego urzędnika” autorstwa Jerzego Stypułkowskiego, której recenzję możecie przeczytać tutaj. Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Autora i Wydawnictwa Novae Res. 
Wszystkim biorącym udział w konkursie bardzo dziękuję!

Ponieważ dziś Wielka Sobota z okazji Świąt chciałam wszystkim Czytelnikom mojego bloga złożyć najserdeczniejsze życzenia.

środa, 16 kwietnia 2014

Komedia książki – István Ráth-Végh



Genialna, wciągająca, wyjątkowa! Taka jest ta książka, najlepsza jaką czytałam w tym roku. To zbiór niesamowitych felietonów, które łączy temat – książki. Każdy traktuje o innym zagadnieniu. Autor pisze m.in. o absurdach związanych z książkami, takimi jak badania nad ilością znaków w Biblii. Przytacza poważne prace naukowe, które dowodziły, że w raju Adam mówił po węgiersku lub niemiecku. Pojawiają się wyjątkowe biblioteki, białe kruki, błędy w druku oraz najdłuższe erraty. Pisarz wspomina o  dedykacjach pisanych za pieniądze, a także o największych i najmniejszych książkach. Nie wiedziałam, że książki były drukowane na lodzie, jedwabiu czy kauczuku.
Podobał mi się felieton o morderstwach z miłości do książek, a także o gatunkach złodziei książek czy paleniu książek. Zabawny był tekst zatytułowany „Leksykon cenzorski”. Okazuje się, że cenzura ingerowała nie tylko w utwory literackie, ale również w ogłoszenia zamieszczane w gazetach, a nawet napisy nagrobne. Polecam również tekst o literaturze jarmarcznej. Tytuły dzieł z tego gatunku są zabawne. Oto najciekawsze przykłady:
-„Siedem kruków, czyli ojcowskie życzenie. Pochodzenie kalifornijskich kopalń złota, czyli imperium krasnoludków-rabusiów. Dwa bardzo piękne opowiadania dla starych i młodych”  
-„Spotkanie na stosie, czyli jak wielka jest nagroda za prawdziwą wierność. Bardzo piękna, cudowna i baśniowa historia, z której młodzież i pary małżeńskie mogą się wiele dobrego nauczyć”.
Podobał mi się również felieton ukazujący niezwykłe modlitewniki. Najciekawsze modlitwy to te na obudzenie się, podczas mycia się, podczas mycia zębów, podczas płukania ust, podczas czesania się, podczas obcinania paznokci czy ścielenia łóżka.
Bardzo zaciekawiły mnie historie o węgierskich wampirach. Są też opowieści osób, które zjadły własne książki. W innym tekście autor poszukuje odpowiedzi na pytanie, który z dawnych pisarzy zarabiał najwięcej. W tej grupie wymienia Wiktora Hugo, który na "Nędznikach" zarobił 400 tys. franków. Sporo zarabiał też Walter Scott.
„Komedia książki” to utwór dla wszystkich, który kochają książki. Koniecznie przeczytajcie!

Przypominam o konkursie. Jeszcze tylko dzisiaj można odpowiadać na pytanie konkursowe. Zapraszam!

niedziela, 6 kwietnia 2014

Konkurs


Zapraszam wszystkich Czytelników mojego bloga do wzięcia udziału w konkursie. Nagrodą jest egzemplarz książki „Skandynawska wieża Babel. Studium udręki szwedzkiego urzędnika” autorstwa Jerzego Stypułkowskiego, której recenzję można przeczytać tutaj. Pytanie konkursowe brzmi: czym dla Ciebie jest wolność? Proszę o odpowiedź w jednym zdaniu.

Oto regulamin:
1.Organizatorem konkursu jest Księgarka.
2.Udział w zabawie może wziąć każdy kto mieszka w Polsce, również osoby, które nie prowadzą własnych blogów.
3.Konkurs trwa od 6.04.2014 do 16.04.2014.
4.Obserwowanie mojego bloga nie jest obowiązkowe podobnie jak umieszczanie bannera konkursowego, ale będzie mi  bardzo miło, jeśli to zrobisz.  
5.Pełne zgłoszenie do konkursu zawiera odpowiedź na pytanie konkursowe oraz mail, które proszę umieszczać w komentarzu pod postem.
6.Zwycięzcę wybierze autorka bloga.
7.Wyniki konkursu zostaną opublikowane do 3 dni od daty zakończenia konkursu.
8.Zwycięzca jest zobowiązany w terminie 7 dni od ogłoszenia wyników konkursu do przesłania swoich danych adresowych na mail: ksiegarka@interia.eu




Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Autora i Wydawnictwa Novae Res.
Zapraszam do udziału w konkursie!

wtorek, 1 kwietnia 2014

Skandynawska wieża Babel. Studium udręki szwedzkiego urzędnika – Jerzy Stypułkowski



Ostatnio moja dobra passa do ciekawych i wartościowych książek trwa w najlepsze. Tak było również w przypadku „Skandynawskiej wieży Babel…”. Traktuje ona o absurdach biurokracji i sytuacji człowieka tkwiącego w systemie. Główny bohater to Józef K. To nie jedyne nawiązanie do „Procesu” Franza Kafki. Atmosfera urzędu, w którym pracuje bohater jest w niektórych aspektach równie abstrakcyjna. Postać K. jest wiarygodna, niemal od pierwszych stron budzi sympatię. To mężczyzna w sile wieku, który od ponad 20 lat pracuje w urzędzie. To właśnie na tym aspekcie jego życia koncentruje się autor. Bohater pracuje w Szwecji, ale urodził się i wychował w Polsce.
Świat korporacji wydaje się być dla człowieka myślącego koszmarem. Panuje podległość służbowa, hierarchia, wiara w to, co głosi dyrektor generalny. Absurdem jest obchodzenie Dnia Urzędu, organizowanie konferencji, seminariów, warsztatów, które nie wnoszą niczego nowego, a podczas których odbywa się np. taniec żabek (zabawa przedszkolna). Panuje kult dyrektora generalnego, człowieka ograniczonego, który swoimi pomysłami wprowadza chaos.
Indywidualizm nie jest ceniony, zwykle staje się źródłem wielu kłopotów. Problem taki jak wystające z podłogi kable jest dyskutowany na wszystkich szczeblach, a następnie analizę sytuacji prowadzi firma konsultingowa. Trwa to rok i niczego nie wnosi. Tak działa urząd. Żaden pomysł nie zostaje do końca wdrożony, panuje chaos. Nie wiadomo, kto jest za co odpowiedzialny. Liczy się przede wszystkim zaangażowanie, ważne są sprawozdania.
„Homo biurocraticus jest niewolnikiem przyzwyczajeń. Pozbawiony rutyny szybko znajduje nową. Jest jak więzień, który skazany na długoletni pobyt w niewielkiej celi z braku innych możliwości uczy się na pamięć całych fragmentów Biblii i bije rekordy w robieniu pompek. Dlatego trwała pseudopraca, nie ustawała ceremonia przelewania z pustego w próżne.”
Praca po godzinach jest traktowana jako coś oczywistego i dlatego stworzono sypialnie dla tych pracowników, którzy zostawali w urzędzie do późna. Podsłuchy i kamery są nawet w toalecie. Świat przypomina nieco ten stworzony przez Orwella.
Frustrację u Józefa K. wzmacnia fakt, że co roku otrzymuje jedynie symboliczną podwyżkę. Czuje się niedoceniony i zagubiony. Chce się sprzeciwić panującym zasadom, ale to tylko pogarsza jego sytuację. Książka doskonale oddaje położenie wielu osób żyjących głównie swoją pracą. Antidotum na prozę codzienności staje się dla K. pisanie. Ważną rolę pełnią w utworze sny-majaki, które odzwierciedlają stan psychiczny bohatera i pojawiają się, kiedy jest zestresowany. Bohater, który nie jest w stanie wytrzymać atmosfery panującej w urzędzie postanawia drastycznie zmienić swoje życie.
Jest w tej książce coś takiego, co sprawiło, że nie mogłam się od niej oderwać. Czytelnik bardzo szybko identyfikuje się z głównym bohaterem. Tym, co mnie zachwyciło był bardzo staranny i pełen metafor język, a także liczne odniesienia literackie. Czułam niedosyt – chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o prywatnym życiu głównego bohatera, poznać jego rodzinę, przyjaciół spoza pracy. Ale wtedy chyba bohater nie byłby taki uniwersalny. 

Już wkrótce KONKURS, w którym będzie można wygrać nowiutki egzemplarz „Skandynawskiej wieży Babel…”. Zapraszam!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorowi oraz Wydawnictwu Novae Res.