Dziś zupełnie
nietypowo, bo nieczęsto na blogach można znaleźć utwór z pierwszej połowy XVI
wieku. „Żywot Łazika…” to pierwowzór powieści łotrzykowskiej. Nie wiadomo kiedy dokładnie powstał utwór,
ani również kto był jego autorem.
Bohaterem
utworu jest chłopiec należący do najniższej klasy społecznej. „Żywot Łazika…” składa się z siedmiu części.
Każda z nich opowiada o służbie głównego bohatera u innej osoby. Łazik
służy kolejno u ślepego żebraka, giermka, zakonnika Mercedariusza, handlarza
bullami, kapelana, malarza tamburynów oraz strażnika miejskiego. Cel tych
wspomnień ma charakter dydaktyczny.
Oto jak siebie samego przedstawia tytułowy bohater:
„(…) nazywają
mnie Łazarzem z Tormesu, a jestem synem Tomasza Gonzalesa i Antonii Pérez,
pochodzących z Tejares, wioski pod Salamanką. Narodziny moje odbyły się na
rzece Tormes, od której też otrzymałem przezwisko. A stało się to tak: ojciec
mój, świeć Panie nad jego duszą, przeszło piętnaście lat był młynarzem i
dozorcą, mlewa w młynie wodnym, który stoi przy brzegu tej rzeki. I oto pewnej
nocy, gdy matka moja, będąc przy nadziei, znalazła się w młynie, nagle chwyciły
ją bóle i tam też wydała mnie na świat. Toteż słusznie mogę twierdzić, że
urodziłem się na rzece.”
Opowiadając o przygodach Łazika z
różnymi panami, autor przedstawia całą galerię typów ludzkich, a tym samym
maluje nowy obraz społecznej rzeczywistości. Gdy zastanawiał się, co dalej
powinien zrobić ze swoim życiem oświecił go Bóg. Znalazł spokój i szczęście, o
czym pisze w następujący sposób:
„Dzięki pomocy przyjaciół i życzliwości panów wszystkie
trudy i troski, jakie przecierpiałem do tej pory, zostały suto nagrodzone.
Osiągnąłem wreszcie to, do czego dążyłem, a mianowicie urząd królewski;
widziałem bowiem, że nikt nie żyje tak dobrze, jak człowiek, który nań wstąpił.
I do dziś dnia zajmuję go i żyję z niego, służąc Bogu najwyższemu i Waszej
Miłości. Ja to mam obowiązek ogłaszać o sprzedaży wina w naszym mieście, o
przetargach, o przedmiotach zgubionych; mam też oprowadzać osoby przez sąd
skazane, głośno wywołując ich występki. Mówiąc wyraźniej, jestem heroldem.”
„Żywot Łazika…” to historia
kształtowania się osobowości głównego bohatera i jego losu. Z drugiej jednak strony to również
przegląd różnorodnych ludzkich charakterów. Utwór odniósł natychmiastowy
sukces, o czym świadczą jego trzy wydania w jednym roku oraz anonimowy ciąg
dalszy wydrukowany w 1555 roku.
Anonimy pociągają, język bardzo interesujący i tematyka świetna. Nigdy o niej nie słyszałam. Bardzo ciekawa lektura. Znajdujesz same cacuszka. Brawo.
OdpowiedzUsuńBasiu, staram się jak mogę:) Lubię takie niesztampowe lektury. Ich odkrywanie sprawia mi ogromną przyjemność:)
UsuńFaktycznie przeczytać taką książkę, to jak wygrać los na loterii. Brzmi bardzo interesująco!
OdpowiedzUsuńTo prawda, książka jest bardzo interesująca. Polecam!
UsuńNo proszę, czyli pomimo swojego wieku, ma w sobie coś niezwykłego. A może właśnie dlatego?... :)
OdpowiedzUsuńBuźka.
Dla mnie taka ponadczasowość jest najważniejsza:) Pozdrawiam!
UsuńBardzo ciekawą pozycję wyszukałaś ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję, to prawdziwa perełka.
UsuńWydaje mi się, że to była moja lektura szkolna na jakimś etapie życia. I chyba nawet pisałam coś większego o powieściach łotrzykowskich.
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie lubię do Ciebie zaglądać. Bo nie tylko nowości, ale różnorodności. :)
Sam temat powieści łotrzykowskiej jest bardzo ciekawy. Czytałam ostatnio dwie inne książki z tego gatunku i przyznam, że się wciągnęłam.
UsuńDziękuję za miłe słowa:) Pozdrawiam!
Pierwsze słyszę, jednak naprawdę mnie zainteresowałeś. Będę musiała przeszukać moją bibliotekę :) pozdrawiam serdecznie i ponownie zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie, już zaglądam:)
Usuń