niedziela, 31 sierpnia 2014

Ślepcy - Maurice Maeterlinck




Dawno na moim blogu nie pojawiła się recenzja dramatu. Dziś czas to zmienić. „Ślepcy” to obok „Intruza” najbardziej znany dramat Maeterlincka, laureata Literackiej Nagrody Nobla z 1911 r., jednego z najwybitniejszych dramaturgów symbolizmu.
Dramat jest przesiąknięty pesymizmem i wiarą w fatalizm przeznaczenia. Opowiada on historię grupy ślepców, która zostaje pozostawiona nad morzem przez księdza. Nie wiedzą którędy szli bo nikt nie słuchał przewodnika. Mieszkają w przytułku, który znajduje się w starym zamku:
„Powiadają, że jest to stary zamek, bardzo posępny i bardzo nędzny; nie widać w nim nigdy światła, chyba na wieży, gdzie się znajduje izba księdza.”
Rozmawiają o tym skąd pochodzą i dlaczego chcą opuścić wyspę. Zadziwia refleksja dotyczące ich rozmowy, którą wypowiada Stary Ślepiec:
„Nie widzieliśmy się nigdy wzajemnie, jedni drugich. Zapytujemy się wzajem i wzajem sobie odpowiadamy; żyjemy razem, jesteśmy zawsze razem, ale nie wiemy o sobie, kim jesteśmy!... Cóż z tego, że możemy się wzajem dotykać rękami? Oczy więcej wiedzą niż ręce...”
Zadziwia, a zarazem przeraża otwarta kompozycja „Ślepców”. Dziecko, jako jedyne spośród całej grupy widzi. W pewnym momencie zaczyna przeraźliwie płakać. Ślepcy domyślają się, że dzieje się coś, co sprawia, że się boi. Słychać szelest liści, który sugeruje, że ktoś się zbliża. Autor trzyma czytelnika w napięciu do końca.
Podobnie jak w „Mieście Ślepców” problem ślepoty staje się pretekstem do rozważań o charakterze ogólnoludzkim. W „Ślepcach” mamy do czynienie z ludźmi, którzy cierpią na ślepotę od wielu lat i niewiele pamiętają ze świata. Mają za to wyostrzony słuch. Są oni odizolowani od reszty społeczeństwa. Tym, co łączy bohaterów utworów Maeterlincka to bezwolność i bierność, są niejako igraszkami losu, ciąży nad nimi nieuchronne fatum.

10 komentarzy:

  1. Zainteresowałaś mnie tą recenzją - tym bardziej, że niewidomi bohaterowie to rzadkość. Trudno wczuć się w psychikę człowieka, który nie widzi, inaczej odbiera świat, na co innego zwraca uwagę. Naprawdę zachęcająca pozycja.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, niewidomi bohaterowie pojawiają się rzadko na kartach literatury Warto sięgnąć po "Ślepców". Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Wspaniale to wszystko ujęłaś w słowa. Bardzo chętnie przeczytałabym sobie taki dramat. Chyba lubię się dołować ;)
    Coś dużo tej ślepoty u ciebie ostatnio na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jakoś tak się złożyło:) Ale obiecuję, że wkrótce pojawi się coś zupełnie innego.

      Usuń
  3. Zapowiada się ciekawa lektura. Chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, koniecznie. To wyjątkowa lektura, po którą warto sięgnąć.

      Usuń
  4. Przyznam ci się szczerze, że dotychczas nie czytałam żadnego dramatu, ale mam nadzieję, że niebawem się to zmieni, bowiem fabuła ''Ślepców'' ogromnie mnie zainteresowała i chciałabym ją poznać bliżej. Szczególnie ciekawi mnie to dziecko, które jako jedyne widzi co się dzieje wokół. Myślę, że czeka mnie naprawdę pasjonująca lektura.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam zupełnie utworów Maetrlincka. "Ślepcy" wydają się być bardzo ciekawą lekturą, umożliwiającą różnorodne interpretacje. Przeczytam na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam. Absolutnie do nadrobienia, gdyż często autorzy nawiązują do tego tematu...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem zainteresowana :) Przyznam, że po dramaty sięgam niezwykle rzadko, ale ten mnie zaciekawił. Gdy będę miała okazję to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń