Książka
Danuty Wałęsy wywołała ogromne poruszenie
na polskim rynku wydawniczym w 2011 roku. Przede wszystkim dlatego,
że po raz pierwszy żona byłego prezydenta opowiada o sobie i swoim
życiu. To ona jest centralną postacią. Poza tym pisze szczerze i w
sposób niezwykle wciągający.
Całość
składa się z dwóch części – pierwsza to opowieść Danuty
Wałęsy, a druga to wypowiedzi osób bliższych
i dalszych, nie tylko rodziny i znajomych. Autorka pisze o
poszukiwaniu własnego miejsca na ziemi, przyznaje się do braku
wykształcenie, nie ukrywa kim jest, ani skąd pochodzi.
Wielu
czytelników i recenzentów najbardziej emocjonowało się
fragmentami dotyczącymi relacji z mężem.
Danuta Wałęsa skarży się, że nie dostawała kwiatów bez okazji
czy że nie ma z kim tańczyć, a także na to, że Lech Wałęsa
chciał, żeby w domu porozumiewali się za pomocą Skype’a.
Podkreśla,
że żyła dla męża i dzieci, o sobie nigdy nie myślała,
czyni to dopiero teraz. Okazuje się, że Lech Wałęsa nigdy z nią
nie rozmawiał na tematy polityczne. Ona sama nie lubi polityki o
czym pisze wprost nazywając ją
„cholerną”. Nie kreuje się na kogoś, kim nie jest. Jest
autentyczna. Pisze o rodzinie, dzieciach i rywalach politycznych
męża. W książce pojawia się wiele ciekawostek: dowiadujemy się,
że były prezydent grał w lotto, Danuta drukowała wspólnie z
mężem ulotki, które chowali w lodówce, o aresztowaniu małej
Magdy Wałęsy czy o tym, że Józef Oleksym podczas spotkania z
Ojcem Świętym pytał ją jak należy się z Nim witać.
W
książce nie brak gorzkich słów: w jej odczuciu mąż w latach 70.
poświęcił rodzinę dla polityki. Danuta Wałęsa to kobieta czynu
– składała w stanie wojennym kwiaty pod pomnikiem stoczniowców,
zrobiła Lechowi Wałęsie zdjęcie w czasie internowania, które
ukazało się w zachodniej prasie, pojechała także w imieniu męża
odebrać Nagrodę Nobla.
Pisze
o skutkach prezydentury dla rodziny, o rozwodach dzieci. Jednocześnie
podkreśla, że nawet w snach nie mogła sobie wymarzyć takiego
życia. Dziękuje losowi za to, co ma i niczego
nie żałuje.
Danuta
Wałęsa pokazała wielką klasę – kiedy wspomina o wścibskiej
sąsiadce, to nie z nazwiska, jeśli kogoś z polityków nie lubi to
pisze dlaczego, jeśli o kimś zmienia zdanie uzasadnia to. Wszystko
poparte konkretnymi argumentami, opisem sytuacji czy zachowań. To
chyba najbardziej mnie zdziwiło. Z książki wyłania się nie
Danuta Wałęsa – żona byłego prezydenta, tylko Danuta Wałęsa –
żona, matka, kobieta, która potrafi poradzić sobie w każdej
sytuacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz