Ciepła opowieść
będąca, jak pisze sama autorka, zapisem walki o rodzinę. Nie jest to książka,
jak mogłoby się wydawać, o Iwaszkiewiczu-pisarzu, tylko o
Iwaszkiewiczu-człowieku. Napisana bez nadęcia, szczera i prawdziwa, a jej
lektura to ogromna przyjemność.
Ludwika Włodek
to prawnuczka Jarosława Iwaszkiewicza, zatem utwór jest spojrzeniem na rodzinę
od wewnątrz. To sprawia, że książka jest autentyczna – autorka nie unika
niewygodnych tematów czy problemów: pisze o chorobie psychicznej żony pisarza,
o jego upodobaniach politycznych, skłonnościach homoseksualnych, konflikcie ze
Słonimskim czy o problemach rodzinnych.
Zaczęło się od
notatki o córkach Iwaszkiewicza w „Wysokich Obcasach” pt. Ferdydurkistki ze Stawiska. Odbiła się ona szerokim echem. Potem
Wydawnictwo Literackie zaproponowało, by Włodek opowiedziała historię rodziny
po swojemu. Autorka wprowadza nas w magiczne życie Stawiska, willi, którą Anna
Iwaszkiewicz otrzymała od swojego ojca. Poznajemy także historię rodziny
Lilpopów, klanu farmaceutów, zegarmistrzów, inżynierów i architektów, z której
pochodziła żona pisarza. Nie był on przychylnie nastawiony do Iwaszkiewicza.
Wędrując z
autorką, docieramy do miejsc bliskich pisarzowi, do grobu jego ojca - Bolesława
Iwaszkiewicza. Dowiadujemy się, że Iwaszkiewiczowie byli spokrewnieni z
Szymanowskimi, a Karol był kuzynem pisarza, który docenił talent literacki, ale
nie muzyczny, o co ten miał do niego żal.
Osobiście
najbardziej poruszyły mnie dwa fakty – ostatnie listy napisane przez Jarosława
przed śmiercią oraz to, że po jego odejściu wnuki nie mogły niczego zabrać ze
Stawiska bo zgodnie z wolą pisarza powstało tam muzeum.
Autorka
przytacza wypowiedzi bliższej i dalszej rodziny, ale też listy rodzinne czy
wypowiedzi osób pracujących w domu. Książkę wzbogacają także rodzinne
fotografie.
To pozycja dla
osób, które chcą się dowiedzieć dlaczego Sienkiewicz umieszczał w Trylogii nazwiska
swoich przyjaciół, jak naprawdę miał na imię Jarosław Iwaszkiewicz czy kto z
krewnych pisarza w czasie wojny był trzykrotnie stawiany pod ścianą i jak to
wpłynęło na jego życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz