wtorek, 17 lipca 2012

Zazdrość i medycyna - Michał Choromański

Na książkę trafiłam przypadkiem przeglądając stronę internetową z Serią 50 książek na 50-lecie Znaku. Była reklamowana jako kultowa powieść lat 30. Zdziwiłam się, bo nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Książka jest bardzo dobra. To powieść psychologiczna, podczas lektury której widziałam wiele analogii do Zbrodni i kary Fiodora Dostojewskiego. Czy słuszne? Oceńcie sami.
Po raz pierwszy Zazdrość i medycyna ukazała się w 1932 r. Jest ona dedykowana Rafałowi Malczewskiemu, malarzowi, pisarzowi, taternikowi i wielkiemu miłośnikowi Zakopanego (czego dowód daje w swoich felietonach, szczególnie polecam Od cepra do wariata).
Ta powieści to historia trójkąta – stary Widmar podejrzewa żonę Rebekę o romans z chirurgiem Tamtenem. Temat niby niezbyt oryginalny, ale sposób jego pokazania wyjątkowy. Po pierwsze, już na początku poznajemy zakończenie. Obok retrospekcji mamy również fragmenty, które opisują dane zdarzenie z dwóch różnych punktów widzenia, a to bardzo lubię. Dużo jest też opisów stanu ducha Widmara.
Tragizm bohatera polegał na tym, że ma młodą żonę, o czym mówi: „Albowiem nie ma okrutniejszej nad niepewność męki, jak również nie ma granic podłości, na jaką się zdobyć może prawdziwa, wielka miłość!”
Wszystko komplikuje pamiętnik byłej kochanki Widmara, którą ten porzucił dla Rebeki. W odkryciu tajemnicy żony pomaga Widmarowi krawiec Gold. Należy dodać, że nie chodzi tylko o zdradę, ale również o operację, którą przeszła Rebeka. O tym, co podczas niej zaszło, nie wiedzą nawet świadkowie - ani asystent Rubiński, ani sanitariusz czy siostra przełożona.
Choromański w ciekawy sposób konstruuje postacie – mamy krawca Golda, od którego zionie trupiarnią czy Rebekę, która na pierwszy rzut oka wydaje się przeciętną kobietą, by po chwili stać się wyjątkową.
Tajemniczość, stany ducha, które targają głównym bohaterem oraz klimat Zakopanego to wszystko sprawia, że książkę czyta się jednym tchem. Przyznam: mogła się podobać również w dwudziestoleciu.

Zazdrość i medycyna tak mi się spodobała, że obejrzałam również film oparty na powieści. Powstał w 1973 r. w reżyserii Janusza Majewskiego z doskonałą obsadą: Ewa Krzyżewska, Andrzej Łapicki czy Mariusz Dmochowski i muzyką Wojciecha Kilara. Również polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz