sobota, 31 sierpnia 2013

Bajki Misia Fisia – Wojciech Bonowicz

Dawno nie pisałam o książkach dla dzieci. Postanowiłam to nadrobić tym bardziej, że w moje ręce trafiła ostatnio wyjątkowa pozycja. Bajki Misia Fisia od razu przypadły mi do gustu. Nie są to jednak tradycyjne bajki, a raczej historyjki czy powiedzonka opowiadane przez Misia Fisia i spisane przez Misia Foremkę. Ich celem, jak pisze autor, jest, żeby było weselej, a przez to także lżej. Od razu zaznaczę, że książka nie każdemu się spodoba. Niektóre historyjki są abstrakcyjne. Już sama okładka przykuwa wzrok. Widzicie na niej Misia Fisia? Nie sposób nie wspomnieć, że ilustracje stworzył muzyk – Bartek „Fisz” Waglewski. Są zabawne i inspirowane dziecięcą kreską.
Same historyjki zmuszają do myślenia i prowokują do rozmowy z dzieckiem. Traktują o uprzedzeniach, o zwykłych sytuacjach, w których znajduje się każde dziecko, o lękach czy smutkach, które w nas drzemią.
Bajki Misia Fisia to dwadzieścia krótkich tekstów niby smutnych, a jednak pogodnych. Przed zakupem warto przeczytać kilka historii i sprawdzić czy Wam się też spodobają. Tym, który chcą dowiedzieć się czegoś więcej o książeczce polecam rozmowę z WojciechemBonowiczem i Bartkiem „Fiszem” Waglewskim.

20 komentarzy:

  1. Sama okładka wygląda dość ciekawie. Ale mi na razie rozmowy z dzieckiem o zwykłych sytuacjach nie grożą, bo nie mam dzieci w najbliższym otoczeniu i nic nie wskazuje na to, bym miała mieć w najbliższych latach. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że okładka jest intrygująca:) Tytuł warto zapamiętać na przyszłość!

      Usuń
  2. O, kupię dla siostrzeńca :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Mam nadzieję, że jemu też się spodoba:)

      Usuń
  3. Z okładki wygląda to świetnie, chyba coś podobnego ostatnio pożyczyłam z biblioteki, ale to chyba nie to samo, bo tamto okazało się największą porażką jaką kiedykolwiek pożyczyłam dla dziecka. Bardzo mnie zaciekawiłaś - szkoda, że nie dodałaś kilku zdjęć ze środka, to można by było wczuć się bardziej w klimat tej książki. Ale wierzę, że lektura udana. Z chęcią jej poszukam! Pozdrawiam xx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, nie dodaję ze względu na prawa autorskie:) W ostatnim zdaniu, część jest podlinkowana - tam znajdziesz filmik, gdzie jest pokazane wnętrze książeczki. Poszukaj koniecznie! Jestem ciekawa Twojej opinii:)

      Usuń
    2. ojej, to ja też nie mogę tak dodawać zdjęć ze środka? Nie wiedziałam:( Na pewno?

      Usuń
    3. Całkiem fajna książeczka, ale jakoś mnie nie zachwyca, nie wiem czemu:P I nie mam pojęcia jakim cudem przeoczyłam ten link na końcu:D

      Usuń
    4. Basiu, nie wiem czy na 100% nie wolno, ale w wielu książkach jest adnotacja, że żadna część książki nie może być rozpowszechniana bez wiedzy i zgody autorów. Wiem, że są przypadki, kiedy wydawnictwa zwracają się do blogerów z prośbą o usunięcie zdjęć. Dlatego ja nie zamieszczam. Na szczęście w tym przypadku jest filmik. Szkoda, że nie mogłam go umieścić tak, jak te z YouTuba. Link jest faktycznie mało widoczny:)

      Usuń
    5. Dziękuję Ci Moniko serdecznie-strasznie mi żal - chyba pousuwam, zobaczę. Z pewnością nie dodam więcej tak zdjęć do nowych postów. nie miałam pojęcia. Dzięki x

      Usuń
  4. Rzeczywiście, okładka co najmniej zastanawia - na początku zobaczyłam sam pyszczek, dopiero później dostrzegłam, że wraz z 'dwoma kropkami' tworzy pewną całość :)

    ...ale przecież nie ocenia się książki po okładce :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie oceniam książek po okładkach, ale ta mnie urzekła:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się ta okładka, bo naprawdę intryguje, a to już połowa sukcesu :)
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest wspaniała:) Pozdrawiam i już zaglądam!

      Usuń
  7. Fantastyczna okładka. Brawa dla ilustratora. Cieszę się, że muzycy parają się też literaturą dla dzieci, ilustracjami. To wrażliwe dusze. Uwielbiam muzykę seniora Waglewskiego. Mnie zawsze skusi okładka i choć czasem książka do bani, to pocieszam się: Ale okładka jest piękna !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muzykę seniora Waglewskiego doceniam, podobnie jak zespół Kim Nowak, w którym występuje junior. Lubię też słuchać audycji w Trójce "Magiel Wagli", którą obaj prowadzą.
      Kilkukrotnie zdarzyło mi się kupić książkę bo okładka mnie urzekła. Wtedy też się pocieszam, że przynajmniej okładka zachwyca:)

      Usuń
  8. Ładne obrazki i bardzo ciekawy pomysł, sama chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zachęcam bo to jedna z lepszych książeczek dla dzieci, taka niebanalna i nie dla każdego:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Osobiście uważam, że takie książeczki są najlepsze do uświadamiania dzieci. Niby bawią, ale również doprowadzają do tego, że dziecko zaczyna pytać. Już gdzieś o niej wcześniej czytałam i również była to pochlebna opinia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzę z założenia, że mądra książka to taka, która zmusza dziecko do myślenia i zadawania pytań:) A czasem znalezienie czego wartościowego dla najmłodszych nie jest wcale zadaniem łatwym.

      Usuń