W
czerwcu pisałam o najważniejszej, moim zdaniem, książce Romy Ligockiej. Dziś
kilka słów o jej kolejnym utworze. „Dobre dziecko” to w moim odczuciu
uzupełnienie „Dziewczynki w czerwonym płaszczyku”.
To niezwykle wzruszająca książka o życiu autorki. Jest tu dużo o samotności nadwrażliwego dziecka, któremu matka nie jest w stanie stworzyć ciepłego domu. Widzimy jak Roma przeżywa próby samobójcze matki, jak odkrywa jej romans z żonatym mężczyzną. Do tego dochodzą problemy w szkole – dziewczynka nie może się w niej zaaklimatyzować, nie lubi do niej chodzić, ale lubi lekcje religii mimo, że jest innego wyznania. Jest niezrozumiana, bywa również upokarzana. Autorka ukazuje w jaki sposób na jej życiu swoje piętno odcisnęła II wojna światowa. Widzimy próbę ucieczki przed wspomnieniami, przed którymi nie można uciec, które pozostają w człowieku na całe jego życie.
Autorka dołączyła do książki fragmenty Pamiętnika Anny Abrahamowej, swojej babci, którą widziała tylko raz. Pisze ona o swoim zwyczajnym życiu. To świetny zabieg, który pozwala pokazać i lepiej zrozumieć matkę Romy i jej dzieciństwo. Jest też oryginalny przepis na wiedeński tort Sachera.
To niezwykle wzruszająca książka o życiu autorki. Jest tu dużo o samotności nadwrażliwego dziecka, któremu matka nie jest w stanie stworzyć ciepłego domu. Widzimy jak Roma przeżywa próby samobójcze matki, jak odkrywa jej romans z żonatym mężczyzną. Do tego dochodzą problemy w szkole – dziewczynka nie może się w niej zaaklimatyzować, nie lubi do niej chodzić, ale lubi lekcje religii mimo, że jest innego wyznania. Jest niezrozumiana, bywa również upokarzana. Autorka ukazuje w jaki sposób na jej życiu swoje piętno odcisnęła II wojna światowa. Widzimy próbę ucieczki przed wspomnieniami, przed którymi nie można uciec, które pozostają w człowieku na całe jego życie.
Autorka dołączyła do książki fragmenty Pamiętnika Anny Abrahamowej, swojej babci, którą widziała tylko raz. Pisze ona o swoim zwyczajnym życiu. To świetny zabieg, który pozwala pokazać i lepiej zrozumieć matkę Romy i jej dzieciństwo. Jest też oryginalny przepis na wiedeński tort Sachera.
Roma Ligocka pisze w sposób
bardzo sugestywny. Współodczuwamy z nią i przeżywamy wszystkie niepowodzenia.
Myślę, że książka była dla autorki formą terapii, próbą poradzenia sobie z
przeszłością, od której nie ma ucieczki.
Dość psychologiczny obraz się nam tutaj wyłania. Chętnie przeczytałabym obydwie książki!
OdpowiedzUsuńja czuję się zaintrygowana i nie mówię, bo jeśli już mam czytać książki biograficzne to właśnie wzruszające i sugestywne;)
UsuńTa książka jest wzruszająca, nie można obok niej przejść obojętnie. Ja uwielbiam ten typ literatury:)
UsuńJa też przepadam za wzruszającymi książkami! Mam ochotę i na "Dobre dziecko" i na "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku" :)
UsuńW takim razie koniecznie zacznij od "Dziewczynki...". Pozdrawiam!
UsuńWitaj:) "Dziewczynkę z czerwonym płaszczyku" czytałam wiele lat temu, ale dobrze pamiętam jak mnie poruszyła! Warto by było przeczytać dalszą część historii, więc muszę wybrać się do biblioteki po "Dobre dziecko". Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Witaj:) Jeśli "Dziewczynka w czerwonym płaszczyku" Ci się spodobała to tak samo będzie z "Dobrym dzieckiem". To swego rodzaju uzupełnienie "Dziewczynki...". Pozdrawiam!
Usuń"Wolna miłość" Romy Ligockiej skradła moje serce, dlatego z pewnością sięgnę po "Dobre dziecko", "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku", jak i inne książki, które wyszły spod jej pióra.
OdpowiedzUsuńA ja "Wolnej miłości" jeszcze nie czytałam. Planuję po nią sięgnąć w najbliższym czasie:)
Usuń"Dziewczynka..." mnie zainteresowała ale nigdy nie miałam okazji jej poznać. Za to zapraszam Cię do siebie bo postanowiłam zaszaleć ;p.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie, już zaglądam:)
UsuńNie znam tej autorki, ale mam ochotę poznać! :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz prawdziwe, poruszające historie to koniecznie przeczytaj! Pozdrawiam!
UsuńSkoro to uzupełnienie "Dziewczynki..." to muszę koniecznie przeczytać. Koniecznie!
OdpowiedzUsuńJa lubię twórczość Romy Ligockiej i "Dobre dziecko..." bardzo mi się podobało. Polecam!
UsuńMój fundusz książkowy jest już wyczerpany, ale najwyżej zrezygnuję z czegoś innego. Taką książkę muszę mieć! :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że tylko ja potrafię zrujnować mój budżet, żeby kupić kolejną książkę:) Pozdrawiam!
UsuńMam wrażenie (pewnie jak zwykle - niezbyt trafne i zgodne z rzeczywistością, ale jednak istniejące), że ostatnio coś sporo podobnych publikacji. Jak grzyby po deszczu odnajdują się - i odnajdują w sobie duszę pisarza/pisarki - młode pokolenia ludzi z tamtych czasów, lub ci zupełnie obcy, lecz nagle natchnieni koniecznością pisania o nich. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale, jak dla mnie, nieco monotonnie.
OdpowiedzUsuńTakie tam moje wynurzenie :))
Ja to odbieram bardziej jak rodzaj terapii, próbę przelania na papier wszystkich złych wspomnień w celu poradzenia sobie z nimi. Dla mnie taka literatura jest bardzo wartościowa choć zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim się ona podoba. Pozdrawiam!
UsuńMyślę, że powinnam przeczytać tę książkę. Zawsze robiłam "podchody" do twórczości Ligockiej, ale w zaganianiu, gdzieś mi to umykało. Może tym razem się uda.
OdpowiedzUsuńKupiłam właśnie ebooka za jakieś małe pieniądze.
I tu znalazłam wywiad z Ligocką, wstrząsający: http://ksiazki.onet.pl/roma-ligocka-od-dziecka-bylam-tresowana/5q28q
Myślę, że twórczość Ligockie Ci się spodoba. Jest w niej mnóstwo prawdy, a całość jest świetnie napisana. Dziękuję za link. Faktycznie, wywiad jest wstrząsający. Tak jak i książka.
UsuńCzytam w tej chwili "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku" Też kupiłam. Do kompletu.
Usuń"Dziewczynką..." byłam zachwycona choć nie była to łatwa lektura.
Usuń