Dziś
rozpoczynam cykl książek dla dzieci. Pierwsza z nich, Babo chce,
autorstwa Evy Susso z rysunkami Benjamina Chauda, w tłumaczeniu
Katarzyny Skalskiej to szwedzka publikacja przeznaczona dla
najmłodszych. Jej zaletą są wyjątkowe rysunki. O czym jest
książeczka? O rodzinie - obok mamy i taty należą do niej jeszcze
Babo, Lalo, Binta, Ajsza oraz domowe zwierzaki – pies i kura. Babo
podczas spaceru z siostrą odkrywa otaczający go świat. Dużo tutaj
wyrazów dźwiękonaśladowczych. Dziecko dowiaduje się, że wózek
jedzie „TURLI TURLI TUR TUR TUR”. Poznaje mrówki, zająca,
jagody, łosie, dziki… Gdy Babo wraca do domu wszyscy się cieszą,
wspólnie przygotowują pyszne ciasto, które jedzą „MNIAM MNIAM
MNIAM…”
Książeczka
jest pomocna w nauce pierwszych słów i sylab. Mało w niej wyrazów,
przeważają onomatopeje i śliczne rysunki. To pozycja przydatna w
nauce, a przy tym jest optymistyczna i wesoła.
Babo
chce to jedna z trzech książeczek, które ukazały się w Polsce.
Pozostałe dwie książeczki z serii to Binta tańczy oraz
Lalo gra na bębnie. Moim zdaniem Babo chce jest z nich
najlepsza.
Tę książkę także czytałam :) Uśmiałam się na niej, taka... genialna w swojej prostocie - ilustracje są tutaj oczywiście najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń