Recenzowana
dziś książka jest przeznaczona, zgodnie z informacją w niej
zawartą, dla dzieci od dziesiątego miesiąca życia. Moim zdaniem
doskonale nadaje się jednak zarówno dla młodszych dzieci, jak i
dla starszych (np. tych, które uczą się czytać).
Książeczka
jest zabawą w naśladowanie dźwięków różnych zwierząt (moim
ulubieńcem jest zły kocur i jego phhh! phhh! phhh!). Bardzo ładne
i proste rysunki są niewątpliwie zaletą tej pozycji. Zachęca ona
dzieci do powtarzania nazw zwierzątek i dźwięków jakie one
wydają. To połączenie przyjemnego z pożytecznym – zabawy i
nauki. Bee,
mee i kukuryku
jest bardzo proste zarówno w swej formie, jak i treści, co w tym
wypadku jest jego ogromną zaletą. Najważniejsze jednak, że szybko
staje się jedną z ulubionych książeczek zarówno dzieci, jak i
rodziców.
Na
końcu znajduje się słowo do rodziców, czyli kilka uwag autorki z
których można się dowiedzieć, jak ważna jest wspólna zabawa i
nauka z dzieckiem, w jaki sposób dostosować język do możliwości
malucha oraz jak zapobiegać wadom wymowy u najmłodszych.
Poniżej
prezentuję filmik, na którym autorka i ilustratorka, Agata
Półtorak, prowadzi zajęcia dla przedszkolaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz